piątek, 31 października 2014

Tak właśnie można i warto mówić o Powstaniu Warszawskim

To był film trudny do przetrawienia. Wnioski, przemyślenia, nawet punkt zaczepienia do napisania tego tekstu - to wszystko długo się kotłowało pod palcami. Co też można uznać za dowód, że “Miasto 44” Jana Komasy to naprawdę dobry film, którego polska kinematografia wstydzić się nie musi, przeciwnie - może być z niego dumna. 

I.
Trudno się mówi o tragediach, które przekraczają skalę ludzkiej wyobraźni. Śmierć jednego człowieka to zawsze tragedia i strata. Śmierć setek tysięcy dzieci, kobiet, mężczyzn, śmierć całego miasta - trudno napisać choćby tak proste zdanie, bo język wydaje się być bezradny, pozbawiony odpowiednich słów. Nagi wobec ogromu tragedii, której nie sposób objąć rozumem, a co dopiero zacząć o niej opowiadać.

niedziela, 12 października 2014

Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą - to hasło wcale nie takie głupie, co udowodnił Sebastian Mila

fot. Arvedui89, pl.wikipedia.org/CC BY 3.0.
Jesienią król piłkarskiego polowania jest jeden. Na co dzień rezyduje we Wrocławiu. Do niedawna podupadły, w meczu Polski z Niemcami pokazał skalę metamorfozy, którą przeszedł w ostatnich miesiącach. Mowa rzecz jasna o Sebastianie Mili. 

Gol strzelony Niemcom przez popularnego “Rogera” sprawił, że teraz patrzy na niego cała piłkarska Polska. I nie tylko Polska, bo o jego bramce wbitej mistrzom świata informowano też np. w Norwegii, gdzie Mila kiedyś grał. Oczywiście, wszyscy kadrowicze dokonali rzeczy uznawanej za niemożliwą, bo przez lata mecz Polski z Niemcami był jednoznaczny z tym, że po ostatnim gwizdku znów trzeba będzie sobie powiedzieć: “Następnym razem wygramy”. 

Tych następnych razów było całe mnóstwo, aż wreszcie 11 października br. kadra prowadzona przez Adama Nawałkę wreszcie położyła Niemców na łopatki. I to w jakim momencie - przecież nasi zachodni sąsiedzi to świeżo upieczeni mistrzowie świata! Dlatego wszyscy co do jednego kadrowicze zasługują na długie oklaski, ale jeden z nich - właśnie Sebastian Mila - zasługuje na głęboki ukłon, taki według zasad dawnej kindersztuby.

czwartek, 9 października 2014

Kraina podwójnych standardów

fot. Tama Leaver, flickr.com/CC BY 2.0.
Standardy polskiej debaty publicznej nie są jednakowe dla każdego uczestnika. Niby wiadomo o tym od dawna, ale ostatnie wydarzenia z prof. Janem Hartmanem i Rafałem Ziemkiewiczem udowodniły, że skrobanie konserwatywnego kanonu myślenia to krok samobójczy, za to prostackie podejście do kobiet uchodzi na sucho.

Na początek przedstawmy pokrótce uczestników niedawnego medialnego spektaklu, którego echa jeszcze rozbrzmiewają na salonach dyskusji publicznej w Polsce.

Wrócili

fot. Nicholastbroussard, Wikipedia/CC BY-SA 3.0. Pamiętam to dobrze. Był wrzesień 2008 r., wracałem wtedy pociągiem z Warszawy. W odtwa...