Jeden ośrodek władzy w Polsce w rękach PiS w zupełności wystarczy. (fot. Paweł Kula, sejm.gov.pl). |
Przeczytałem niedawno w “Kulturze Liberalnej” wywiad z Janem Rokitą. Ten były polityk, swego czasu przymierzany do fotela premiera, stwierdził jasno - dla niego “tylko bomba atomowa może pozbawić PiS zwycięstwa w wyborach parlamentarnych”. I do pewnego stopnia mogę się zgodzić z Janem Rokitą. Bo trend jest teraz jednoznaczny, PiS prowadzi w sondażach i nie traci deklarowanego poparcia. Ale tu moja zgoda się kończy, bo uważam, że wynik meczu poznaje się po jego zakończeniu. A do wyborów zostało jeszcze trochę czasu i rządząca PO walczy, jak może o odzyskanie zaufania wyborców.