niedziela, 3 stycznia 2016

Na Nowy Rok

fot. Cris, Flickr.com, CC BY 2.0. 
Początek nowego roku to taki moment w życiu wielu osób, w którym planuje się osobiste cele, rozmyśla się nad planami realizacji marzeń, snuje się wizje tego, co chciałoby się zrobić przez najbliższe dwanaście miesięcy. Nie chcę traktować tych deklaracji jak prawd objawionych, ale sądzę, że opisanie publicznie kilku zamierzeń może zadziałać motywująco. A zatem, do dzieła!

W 2016 r. życzę Wam zdrowia, miłości, siły do walki o siebie i swoje marzenia, jeśli trzeba będzie walczyć. A także mądrości, wielu świetnych książek, dobrej muzyki i wszystkiego, co Was buduje. Dobrych dni, pełnych dobrych ludzi i dobrych zdarzeń, do których będziecie chętnie wracali wspomnieniami. 

A skoro to mój blog, to myślę, że mogę i sobie - nieco egoistycznie - życzyć spełnienia kilku marzeń: 

- aby cały czas (codziennie!) kochać i być kochanym
- aby więcej podróżować z K., odwiedzając nasze dolnośląskie góry, ale też miasta małe i duże, w Polsce i poza nią
- aby więcej biegać, trenując tak uparcie, by zbudować formę do przebiegnięcia najpierw biegu na 10 km, a potem półmaratonu
- aby udało się zebrać wszystkie wydane w Polsce książki Andrzeja Stasiuka
- aby jeszcze więcej (nie tylko 25 książek, jak w roku 2015) czytać i jeszcze więcej pisać
- aby udało się skompletować wszystkie potrzebne sprzęty do domu i urządzić się w nim na całego, dbając o to wspaniałe ciepło, które już - dzięki K. - codziennie w nim grzeje
- aby Śląsk Wrocław jednak awansował do pierwszej ósemki Ekstraklasy i powalczył do końca o jak najlepszy wynik w tym sezonie
- aby dbać o przyjaciół
- aby umieć wykorzystywać szanse, które przyniesie los, zachowując przy tym pokorę i nie łasząc się na błyskotki, pozory splendoru i własnej mocy

Mam nadzieję, że 31 grudnia 2016 r. będę mógł wrócić do tego wpisu nie z poczuciem niedosytu, ale z radością, że udało się doczekać spełnienia najlepiej każdego z tych marzeń. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wrócili

fot. Nicholastbroussard, Wikipedia/CC BY-SA 3.0. Pamiętam to dobrze. Był wrzesień 2008 r., wracałem wtedy pociągiem z Warszawy. W odtwa...