Mówią, że jeden obraz czasem potrafi przekazać więcej niż tysiąc słów. Jest w tym dużo prawdy - zwłaszcza w dzisiejszych realiach coraz bardziej obrazkowej komunikacji.
Myślę sobie, ze pieprzę konwenanse, normy, cudze oczekiwania czy wizje tego, co można, a czego nie można. To jest taki moment i takie szczęście, które dzieje się raz w życiu. A zatem, tak w skrócie: 9 lutego 2014 r., Wrocław, ok. godz. 18:30. :) Jeden jedyny taki dzień w życiu i jedna taka, jedyna na całym świecie dziewczyna. Ta, o której wiem, że spędzę z nią resztę życia i maślanizmy będę generował także dzięki jej myślom.